Stefan Kotlewski – były wicemarszałek województwa mazowieckiego: „O sprawie dowiedziałem sie z Internetu. Wiosną 2007 r. zanim objąłem stanowisko wicemarszałka województwa, zarząd województwa podjął decyzję o wpisaniu inwestycji term gostynińskich na listę projektów kluczowych. To jest taka lista, która daje gwarancję dofinansowania. Kilkukrotnie spotykałem się z ówczesnym burmistrzem Gostynina panem Ś., który zapewniał mnie o tym jak rewelacyjna jest to inwestycja nie tylko dla miasta, ale i dla regionu. Pierwszym inwestorem miała być firma austriacka, jednak w momencie kiedy ta firma wycofała się z przedsięwzięcia, zainteresowałem się bliżej wodami termalnymi i dowiedziałem się, że wobec głębokości na jakiej znajdują się te wody w Gostyninie i stopnia ich zasolenia, eksploracja tychże wód jest nieopłacalna. Rozmawiałem na ten temat z ówczesnym burmistrzem Mszczonowa, który w swojej gminie posiada termy mszczonowskie i wyjaśnił mi, że wody termalne w Mszczonowie są opłacalne, ponieważ mają niską temperaturę i nie są słone. Te w Gostyninie mają wysoką temperaturę i są mocno zasolone. Realizacja term gostynińskich nie ma szans powodzenia z uwagi na nieopłacalność. W 2012 r. dowiedziałem się, że po złożeniu dokumentów, projekt term gostynińskich został odrzucony przez zarząd województwa i wpisany na listę rezerwową. W 2017/2018 r. składałem zeznania w ABW w tej sprawie. Mimo nieopłacalności realizacji inwestycji, miasto Gostynin brnęło w jego realizację powołując spółkę celową do jego realizacji”.
Wiesław Raboszuk – obecny wicemarszałek województwa mazowieckiego: „Z projektem term gostynińskich zetknąłem się w 2008 r. Na spotkania przychodził pan burmistrz. Pełniłem funkcję dyrektora Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. Samorząd województwa mazowieckiego zamierzał przeznaczyć z regionalnego programu operacyjnego kwotę ok. 70 mln zł”. „Projekt nie dawał szans na realizację, a czas biegł, stąd przeniesienie projektu na listę rezerwową. Był to projekt możliwy do zrealizowania teoretycznie, ale nie miał zabezpieczonych środków”. „Urząd marszałkowski rezerwował kwotę ok. 70 mln zł na tę inwestycję. Środki te były zarezerwowane, ale otrzymanie ich było uzależnione od złożenia wniosku i jego pozytywnej oceny".
Sławomir Niewiadomski – były prezes Term Gostynińskich: „Nie wiem o co jest ta sprawa. Dowiedziałem się z Internetu, że pani oskarżona była główną księgową w Gostyninie. Jako prezes grupy 3 J założyłem spółkę Termy Gostynińskie. Grupa 3 J była współwłaścicielem spółki celowej Termy Gostynińskie powołanej w celu realizacji projektu term. W skład spółki wchodził Alpex-Inwest. Grupa 3 J udzieliła pożyczki 150.000 zł spółce Termy Gostynińskie na rozpoczęcie działalności. Byłem prezesem Term Gostynińskich do marca 2011 r. Działanie spółki Termy Gostynińskie miało polegać na przygotowaniu projektu architektonicznego na bazie tego, co miasto Gostynin posiadało w swoich zasobach. Był tam jeden odwiert i nieruchomość kilkunastu hektarów. Grupa 3 J oceniła, że przy dofinansowaniu z pieniędzy Unii Europejskiej w kwocie 72 mln zł jest w stanie zorganizować finansowanie, aby ten projekt doszedł do skutku. Projekt architektoniczny wykonała firma Dedeco. Prace się jednak nie rozpoczęły. Zrobiliśmy analizę finansową. Odbyłem szereg rozmów z funduszami, bankami i operatorami, którzy działają przy tego typu projektach za granicą”. „Otrzymaliśmy dokumenty z miasta na temat odwiertu i jakości wody, temperatury jak również zawartości soli, która jest dużą przeszkodą przy realizacji tego typu projektów. Tego typu problemy techniczne są do rozwiązania. Mamy technologie solarne, które mogą podnieść temperaturę wody. Możemy taką sól separować i wykorzystywać ją przy odśnieżaniu dróg. Z projekcji wyszło, że będzie to projekt rentowny. Miał być tam zespół basenów, hotel, restauracje”.
„Mieliśmy taką wiedzę, że tego dofinansowania unijnego może nie być, a bez tego ten projekt nie złożyłby się finansowo. Swoje udziały sprzedaliśmy Alpex-Inwest. Jako prezes spółki Termy Gostynińskie prowadziłem rozmowy z burmistrzem i zespołem osób”. „Raz wziąłem udział w tego typu projekcie, który był odnogą PPP i postanowiłem sobie, że nigdy więcej. Byłem już przesłuchiwany w tej sprawie przez CBŚ, ABW, Prokuraturę, a teraz przez Sąd. Ja nic złego nie zrobiłem, udzieliłem tylko pożyczki i gwarancji i chciałem ten projekt zrealizować”.
„Budową term gostynińskich była zainteresowana Pol Aqua i austriacki Vamed. Byłem wiceprezesem Pol Aqua. Rozmawiałem z Vamedem odnośnie tego projektu. Vamed rozmawiał z miastem Gostynin. Dlaczego Vamed się wycofał? Być może nie uwierzył, że te pieniądze są. Ja w to uwierzyłem...” „Ten projekt był na tyle rentowny, że byliśmy zainteresowani jego realizacją”. „Władze Gostynina i spółka Aplex-Inwest były bardzo zdeterminowane. Być może to przysłoniło trzeźwą ocenę sytuacji.”
christo
Napisz komentarz
Komentarze