Nasz gostyniński mistrz ze startu w Rawie Mazowieckiej jest zadowolony i jeszcze bardziej zaskoczony osiągniętym wynikiem. Jak mówi w rozmowie z portalem gostynin24 - start był spontaniczny i miał być sprawdzianem w warunkach "bojowych" jak organizm wraca do formy po przerwie, a wyszło z tego przyzwoite ściganie co dobrze prognozuje przed kolejnymi startami w sierpniu i docelowym we wrześniu.
- Start wyszedł tak trochę spontanicznie. Ostatnio zaczęło mi się dobrze ćwiczyć, miałem trochę przerwy i zacząłem intensywniej się ruszać w czerwcu. Weekend okazał się bez planów, więc w środę przed zawodami zapisałem się na start. Lubię Triathlon ale to dla mnie troszkę trudniejsza dyscyplina ze względu na pływanie (zrozumieją to ci, którzy zaczęli się uczyć pływać po czterdziestce) na którym sporo tracę do rywali. Sam start przebiegał zgodnie z przedstartowymi oczekiwaniami. Na pływaniu rywale uciekli i zrobili sporą przewagę, więc na rowerze przyszedł czas na odrabianie strat. Jechało mi się dobrze, gdzie odrabiałem kolejne sekundy i do biegu przystąpiłem już z miejscem bliskim podium. Na biegu pomimo dość mocnej jazdy rowerem czułem duży luz i zapas sił. Mocno przyspieszałem z każdym przebiegniętym kilometrem gdzie ostatni biegłem już w tempie poniżej 3:20. Niestety zabrakło dystansu na odrabianie strat i ostatecznie wystarczyło to do zdobycia drugiego miejsca w mojej kategorii AG45.
Tytuł wicemistrzowski gwarantuje udział w Mistrzostwach Europy w Walencji jeszcze tego roku.
and.
Napisz komentarz
Komentarze