Sebastian Nowacki jechał na rowerze całą noc, pomimo chłodu i deszczu.
Niestety po około 24 h jazdy rowerem i przejechanych ponad 380 km w ramach akcji 1000 km NON-STOP na rowerze dla Aleksandry Ziomki | Zbiórka charytatywna Sebastian uległ wypadkowi pod Bydgoszczą w wyniku zderzenia z pojazdem ciężarowym na świeckich numerach.
Jak relacjonuje policjant, szambiarka wyjechała mu z ulicy podporządkowanej, kiedy ten jechał drogą główną i wymusiła pierwszeństwo. Sebastian wylądował w szpitalu z urazem głowy, nadgarstka i prawej nogi. Jak mówi, na jego przykładzie widać, że warto nosić kask.
Uraz głowy z lewej strony puchnie, krwiak guz uda prawego i starty prawy nadgarstek. Jestem w szpitalu w Grudziądzu, trwają badania. Ja czuję się dobrze. Cysterna mi wyjechała, uderzyłem głową i odrzuciło mnie na ponad 4 metry. Dobrze, że miałem kask i nie wpadłem pod koło - powiedział portalowi gostynin24 Sebastian Nowacki.
christo
Napisz komentarz
Komentarze