I połowa
Spotkanie rozpoczęli Nafciarze, a wynik otworzył Abel Serdio, jednak goście nie pozostali dłużni i szybko odpowiedzieli bramką. Następnie do ataku wyruszyli płocczanie, drugie trafienie niebiesko-biało-niebieskich należało do Niko Mindegii. Szansę na trzecie miał Przemysław Krajewski z kontrataku, lecz nie udało mu się trafić do bramki Pfadi i ostatecznie, jako trzeci na listę strzelców wpisał się Michał Daszek. Kolejna akcja i kolejny udany kontratak, w 5. min. trafienie zaliczył Lovro Mihić, natomiast po obronie Adama Morawskiego i bramce Zoltana Szity prowadziliśmy już 5:1.
Goście drugie trafienie odnotowali dopiero w 6. min. meczu, a do bramki trafił zawodnik z numerem 33 – Moustafa Hadj Sadok. Nafciarze swoje akcje zamieniali na bramki, zaś Szwajcarzy nie mogli cieszyć się taką skutecznością – albo nie trafiali, albo świetnymi obronami zatrzymywał ich Loczek. Gdy Lovro Mihić rzucił ósmą bramkę dla ORLEN Wisły, o czas poprosił trener Pfadi. Po jego interwencji, nieudanej akcji w ataku Szwajcarów i ich faulu, sędziowie przyznali płocczanom rzut karny, jego wykonawcą był Przemysław Krajewski, ale niestety nie udało mu się trafić do bramki.
Zawodnicy z Winterthur starali się przerwać swoją nieskuteczność, lecz, mimo prób, Nafciarze zwiększali przewagę, a Szwajcarzy nie mogli pokonać Adama Morawskiego. W 18. min. dziesiątą bramkę dla niebiesko-biało-niebieskich zdobył Mindegia, a tablica wyników wskazywała rezultat 10:3. Chwilę później naszym rywalom przyszło rzucać karnego, jednak i na linii siódmego metra lepszy okazał się Loczek, który miał wtedy aż 73% skuteczności obron. Również dla płocczan nie był to dobry dzień po względem udanych rzutów karnych, najpierw szansę zmarnował Krajewski, a po nim Sergei Kosorotov.
Pierwszą bramkę, po długiej przerwie, Szwajcarzy rzucili w 22. min. i szybko dołożyli także piąte trafienie, natomiast Nafciarze zaczęli gubić się w ataku. Mimo wszystko wynik dalej był korzystny dla gospodarzy – wygrywaliśmy 12:6. W ostatnich minutach trafiali jeszcze: Kosorotov, Jurećić i Mihić, zaś w ekipie Pfadi: Remi Leventoux oraz Noam Leopold. Przed przerwą o czas poprosił jeszcze Xavi Sabate, a do szatni zeszliśmy przy wyniku 16:9.
Strzelcy ORLEN Wisły Płock po pierwszej połowie: Serdio 4, Mihić 4, Daszek 2, Jurećić 2, Mindegia 2, Kosorotov 1, Szita 1
II połowa
Drugą część gry rozpoczęli goście. Niestety, już na początku drugiej połowy karę dwóch minut otrzymał Sergei Kosorotov. Następnie do ataku ruszyli Nafciarze, jednak zgubili piłkę i ostatecznie bramkę zdobyli Szwajcarzy, natomiast jako pierwszy, po przerwie, dla niebiesko-biało-niebieskich trafił Tin Lucin. W kolejnej akcji piłkę zawodnikom Pfadi Winterthur odebrał Leon Sunsja, który chwilę później został odesłany przez sędziów na ławkę, a płocczanom przyszło grać w osłabieniu.
Podczas gry w niepełnym składzie udało nam się przełamać złą passę na linii siódmego metra – bramkę z karnego zdobył Przemysław Krajewski. Na początku drugiej części meczu goście prezentowali się zupełnie inaczej, byli bardziej skuteczni i stopniowo dokładali kolejne trafienia. Po rzucie Remiego Leventouxa przewaga Nafciarzy wynosiła pięć bramek, jednak gospodarze szybko wrócili do większego prowadzenia. Pomógł im w tym, między innymi, sposób gry Pfadi, które kilkukrotnie decydowało się na wycofanie bramkarza, na rzecz kolejnego zawodnika w polu.
Kiedy po trafieniach Serdio, Mihicia i Sunsji, przewaga ORLEN Wisły Płock wzrosła do dziewięciu bramek, o czas poprosił trener drużyny gości. Ostatni kwadrans meczu Pfadi Winterthur zaczęło z dużą stratą do Nafciarzy i wydawało się jakby ponownie wrócili oni do dyspozycji z pierwszej połowy spotkania. W 50. min. wynik wynosił 27:19 dla płockiej Wisły, a czas wziął Xavi Sabate. Po interwencji hiszpańskiego szkoleniowca do bramki gości trafił David Fernandez, a następnie Krajewski.
W ostatnich minutach meczu obie drużyny wymieniały trafienia, raz bramkę zdobywali Wiślacy, a raz Szwajcarzy, jednak przewaga ORLEN Wisły Płock stale utrzymywała się na poziomie ośmiu-dziewięciu trafień. O czas poprosił jeszcze trener Pfadi, jednak jego interwencja nie przyniosła poprawy wyniku na korzyść zespołu z Winterthur. Przed końcowym gwizdkiem na listę strzelców wpisał się Marek Daćko, a po syrenie rzut karny wykonał Noam Leopold. Mecz siódmej kolejki Ligi Europejskiej Nafciarze zakończyli wynikiem 35:27.
Strzelcy ORLEN Wisły Płock: Mihić 6, Serdio 5, Mindegia 4, Daszek 3, Lućin 3, Jurećić 3, Krajewski 3, Fernandez 2, Szita 2, Kosorotov 2, Daćko 1, Sunsja 1.
Na kolejny mecz Superligi Nafciarze udadzą się do Mielca, gdzie 19 lutego 2022 roku zmierzą się z tamtejszą Stalą. Następnie Wiślaków czeka podróż na Słowację i 22 lutego spotkanie z TATRANEM Presov, a później 24 lutego mecz w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski z Grupą Azoty Unią Tarnów. W Orlen Arenie spotkamy się natomiast 26 lutego o godzinie 19:00, kiedy to ponownie zawalczymy z Unią Tarnów, lecz tym razem w 17. serii PGNiG Superligi.
Magdalena Kopeć
ORLEN Wisła Płock
Napisz komentarz
Komentarze