Jarek obecnie jest w stanie ciężkim, ale jest przytomny. Otwiera oczy, wodzi wzrokiem, porusza rękami i nogami. Reaguje na światło, dźwięki, bodźce bólowe. Rehabilitanci zgłaszają, że wykonuje ich polecenia. Neurolog Małgorzata Marzec także potwierdza częściowe zachowanie świadomości. Oddycha przy wsparciu respiratora przez rurkę tracheotomijną. Został wypisany ze szpitala, ale nie jest objęty neurorehabilitacją ani pomocą neurologopedy, który potrafiłby ocenić jego stopień świadomości i właśnie dlatego rusza ta zbiórka.
Bardzo nam zależy by umieścić go w ośrodku, który będzie oferował wysoki poziom neurorehabilitacji. Chcemy, aby miał najlepszą opiekę, by mógł choć częściowo wrócić do zdrowia, do nas rodziny i przyjaciół. Bardzo będziemy wdzięczni za Waszą pomoc, ponieważ koszt rehabilitacji przerasta możliwości finansowe naszej rodziny. Znaleźliśmy fantastyczny ośrodek, który specjalizuje się w trudnych przypadkach i po zapoznaniu się z dokumentacją Jarka, chcą nam pomóc. 50 tysięcy złotych, które staramy się zebrać to miesięczny koszt leczenia, poniżej znajdziecie dokumenty o aktualnym stanie zdrowia Jarka i planowanym pobycie w ośrodku od najbliższego poniedziałku. Będziemy Wam wdzięczni nawet za symboliczne wsparcie.
Jarek jest emerytowanym strażakiem, całym sercem kochającym motocykle. Ma wspaniałą rodzinę, żonę, syna i cudownego wnuka. Głęboko wierzymy, że uda się mu się wygrać tę walkę.
Adam Rutecki
Napisz komentarz
Komentarze