Nawet nie wiemy, jak zacząć… Buzują w nas emocje i cisną się słowa, które nie nadają się do przekazania na forum publicznym.
Ze względu na dobro psiaka postaramy się opanować i jak najrzetelniej opisać sytuację.
Dante został wypatrzony w ogłoszeniu internetowym. Śliczne szczeniaczki po okazyjnej cenie, bo po co przepłacać… Bo po co komu jakieś „papiery”… Bo po co dochodzić w jakich warunkach przebywają rodzice szczeniaczka oraz on sam… Bo po co się zastanawiać czy podołamy w opiece nad wymagającym psem… Przecież pies nie ma prawa mieć swoich potrzeb i indywidualnego charakteru. Pies powinien pasować do naszych wyobrażeń, do których na pewno się dostosuje…
Oto gotowa recepta na… katastrofę
W chwili kupna wyżełek miał 4 miesiące. Właściciele szybko zorientowali się, że psiak nie jest, delikatnie mówiąc, w dobrej kondycji, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Brudny, wychudzony, z wątpliwą książeczką zdrowia, której wpisom sam weterynarz nie dał wiary. Szczeniak, który powinien być radosny i kontaktowy panicznie bał się dosłownie wszystkiego, z ludźmi na czele. Szczerze mówiąc, przez kolejne 4 miesiące niewiele się zmieniło, choć teraz Dante akceptuje i cieszy się na widok domowników.
Nie będziemy wnikać w szczegóły, bo obiecaliśmy opanowanie. Efekt jest taki, że DANTE PILNIE SZUKA NOWEGO, KOCHAJĄCEGO DOMU, który zapewni mu poczucie bezpieczeństwa na całe życie.
O Dante nie wiemy wiele, bo sytuacja jest trudna, ale łatwo zauważyć, że mimo swoich 8 miesięcy to już pies po przejściach, który wymaga nauki praktycznie od podstaw, konkretnej pracy z opiekunem, socjalizacji ze światem zewnętrznym i monitorowania stanu zdrowia. Dlatego nowy dom musi być świadomy, cierpliwy, nastawiony na rozwiązywanie (a nie pozbywanie się) problemów i z doświadczeniem w opiece nad lękowym psiakiem. Wszystko jest do ogarnięcia, ale potrzeba czasu, pracy i determinacji.
Psa należy potraktować jak szczeniaczka do wychowania prawie od zera. To bardzo nieszczęśliwy i przerażony piesek, który boi się wszystkiego co nowe i nie ma pojęcia jak powinno wyglądać prawdziwe życie w rodzinie, kontakty z psami itd. Wychodzi kompletny brak socjalizacji w najważniejszym okresie życia. Nadal zdarzają się wpadki z czystością, choć jeśli ma taką możliwość, to sygnalizuje potrzebę wyjścia na dwór. Spacer na smyczy do trenowania – na razie Dante albo ciągnie jak lokomotywa, albo nagle staje jak wryty albo plącze się pod nogami i usiłuje się schować, bo wystraszył się np. nieznanego dźwięku.
Ze względów bezpieczeństwa szukamy domu bez małych dzieci, ponieważ Dante w poczuciu zagrożenia potrafi złapać np. za rękę. Poza tym jest energiczny, a ze strachu/radości próbuje wchodzić/skakać na człowieka.
Dante potrzebuje opiekunów, którzy złapią z nim kontakt i łagodnie, lecz konsekwentnie będą prowadzić przez życie. Na spacerach jest mocno „rozproszony”, ale powoli da się wyegzekwować skupienie uwagi na człowieku. Z czasem będzie super kompanem do wszelkich aktywności, jak wspólne wędrówki, bieganie, rower itp. Podstawa to sensowne spożytkowanie pokładów energii.
Jeszcze kilka zdań o ZDROWIU… Kiedy zobaczyliśmy psiaka na żywo natychmiast zleciliśmy badania. Nasze przypuszczenia były trafne – u psiaka stwierdzono obecność pasożyta (Giardia). Została zastosowana 6-dniowa kuracja odrobaczająca, którą po 3 tygodniach (około 10 maja) należy powtórzyć. Komplet leków przekażemy w pakiecie z psem. Warto będzie za jakiś czas kontrolnie zrobić ponowne badanie. Giardią mogą zarazić się ludzie lub inne zwierzęta. Jest to niestety popularny pasożyt i wiemy z doświadczenia, że wskazane jest po prostu zachowanie higieny i ostrożności. W tej chwili psiak już przybrał na wadze i waży ponad 15 kg. Pod okiem troskliwych opiekunów szybko nabierze masy.
Dante zostanie oddany tylko na psa do towarzystwa. Ma być pełnoprawnym członkiem rodziny, a nie ozdobą posesji. W grę wchodzą tylko warunki domowe. Buda, kojec, garaż, komórka – odpadają.
Psiak ma za sobą wszystkie szczepienia. Warunkiem bezwzględnym adopcji jest kastracja psa po zakończeniu wzrostu. Aktualnie przebywa pod Gostyninem.
Osoby poważnie zainteresowane adopcją zapraszamy do kontaktu telefonicznego. Postaramy się opowiedzieć więcej: 509653345, 605974653.
P.S. Pamiętajcie, że mamy powszechny dostęp do mediów – internet, radio, telewizja, literatura i prasa… Trzeba tylko chcieć z tego skorzystać w mądry sposób.
Po 1 – wystarczy wpisać w wyszukiwarkę nazwę rasy, jaką sobie wymarzyliśmy, przeczytać ze zrozumieniem jej specyfikę i przemyśleć czy na pewno jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom, aby zapewnić sobie oraz psu komfort wspólnego życia, a także czerpać z tego obopólną radość.
Po 2 - są setki artykułów i informacji na temat szkodliwości kupowania psów w pseudo hodowlach… Tysiące strasznych zdjęć z takich miejsc... Miliony płaczących buziek w komentarzach… I co z tego wynika? Nic! Dopóki będziemy ignorantami; dopóki będzie popyt na szczeniaczki „po taniości”; dopóki będziemy wspierać okrucieństwo własnymi pieniędzmi – nic się nie zmieni, a wiele zwierząt nadal będzie wykorzystywanych w pseudo hodowlanym biznesie i cierpieć w imię ludzkich zachcianek.
Animal Ghost
Napisz komentarz
Komentarze