Spotkanie z Kajetanem Rajskim

We wtorek (20.03) w Gostyninie odbyły się dwa spotkania z cyklu "Moja mała Ojczyzna" prowadzone przez znanego w kraju młodego prawicowego publicystę Kajetana Rajskiego.

24-letni krakowianin do Gostynina przyjechał po raz trzeci by głosić bohaterstwo ludzi walczących o wolną Polskę, dla których podstawowe wartości oparte były i są na haśle - Bóg, Honor, Ojczyzna.
Otwarte spotkanie w MCK rozpoczął od medialnego zamieszania wokół nazwy "Polskie obozy śmierci" i sporu polsko-żydowskiego. Zdaniem Kajetana Rajskiego Polska przegrywa wojnę informacyjną w tym temacie, a przecież odnośnie wątku żydowskiego z okresu II wojny światowej możemy mieć powód do dumy. W kartach historii zapisało się wielu Polaków, którzy ratowali Żydów od zagłady hitlerowskiej tzw. "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata". Witold Pilecki jako ochotnik trafił do obozu w Auschwitz, by zorganizować tam konspirację. Z obozu przekazywał raporty o zagładzie Żydów, które trafiały na zachód. - Zachód nie kiwnął nawet palcem aby pomóc – mówił Rajski i dodawał, że można było chociaż zbombardować tory kolejowe prowadzące do obozu. Inne przykłady to Rada Pomocy Żydom „Żegota” czy kary dla szmalcowników. 

Drugą część wykładu poświęcono żołnierzom wyklętym, a najwięcej ostatniemu żołnierzowi poległemu z bronią w ręku – Józefowi Franczakowi, ukrywającemu się aż do 1963 roku. W setną rocznicę urodzin (Józef Franczak urodził się 17 marca 1918 r.) wydana została książka zatytułowana „Mój ojciec – sierżant Laluś”. Jest to wywiad z synem żołnierza - Markiem Franczakiem. Wywiad przeprowadził Kajetan Rajski.

Dwie książki rozlosowano wśród uczestników spotkania.

Kajetan Rajski przyjechał do Gostynina na zaproszenie Miejskiej Biblioteki i Klubu Gazety Polskiej.

and.

kr1

kr2

kr3

kr4


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Pollyanna 22.03.2018 14:43
Ludzie opamiętania czy plucie na groby bohaterów,jeśli mają szczęście je mieć ,przynosi wam satysfakcję.Tak łatwo oceniać innych, zwłaszcza tych którzy nie mają szansy obronić się sami.

zenek 21.03.2018 23:58
Polllyanna uważaj,dla pisosława,pewnie i Piłsudski jest paranoją, przeszłością i taplaniem się we wspomnieniach. Na spędzie z Wałęsą czuł sie pewnie jak w domu. Wspomnień w tym przypadku lepiej nie mieć, bo wstyd. O takiej przeszłości lepiej zapomnieć. Tacy, jak on sami sobie nakręcają paranoiczne tematy, jak to skakało się przez mur, albo jechało tramwajem widmo. Pisosław w znowu nadaje.

Pollyanna 21.03.2018 11:33
Jestem wyznawcą zasady,że ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości,nie jest godzien szacunku terażniejszości ani prawa do przyszłości". J.Piłsudski

wqw 22.03.2018 07:27
szanowanie przeszłości owszem,ale bez jej zakłamywania.

zenek 2 22.03.2018 19:19
A to byłeś wtedy, żyłeśwtedy, ze wiesz, ze zakłąmują, a tylko coś czytałeś słyszałeśi tylko to jest Twoją prawda? TO CO tY WIESZ TO PRAWDA, TO CO JA WIEM, TO KŁAMSTWO. tAKA PRAWDA

pisosław nadzwyczaj 21.03.2018 06:51
Frekwencja powala....Ale z drugiej strony czemu się dziwić. Sami sobie nakręcają paranoiczne tematy, żyją przeszłością, taplając się w swoich wspomnieniach, czego skutkiem są takie właśnie małe spędy.

Obserwator 21.03.2018 23:52
A pisosław nadaje, jak tajny agent. Nie ilość, a jakość pisosławie. Zamiast siedzieć w internecie i pisać te obłędne komentarze przyjdź i w realu wyłóż swoje racje. Że ci czasu nie szkoda. Spęd to był na ciuszkowym swapie niedawno. Ale tego biedaku nie zauważyłeś.A nakrecasz to się ty chyba. Z nudów, czy z g..poty?

HENIO 22.03.2018 19:20
A NA INNYCH IMPREZACH FREKWENCJA CIĘ NIE POWALA? JAK INNI ROBIĄ. PISOSŁAW NADZWYCZAJNY BŁYSK SPOSTRZEGAWCZOŚCI, INTELIGENCJI, NIECH MOC BĘDZIE Z TOBOM.

bezchmurnie

Temperatura: 7°CMiasto: Gostynin

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 19 km/h

Ogłoszenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama