Pasy próbowały odpowiedzieć za sprawą strzału Jakuba Mysztora sprzed pola karnego, ale Damian Węglarz spokojnie złapał piłkę. Nasz bramkarz bez szans okazał się być za to w 9. minucie spotkania, kiedy po podaniu Otara Kakabadze akcję w świetnym stylu w polu karnym wykończył Kamil Pestka. Już chwilę po wznowieniu gry ponownie ten sam zawodnik znalazł się na podobnej pozycji, jednak tym razem nieznacznie chybił. Później po ładnej akcji Kakabadze niecelnie z dystansu próbował Mathias Hebo Rasmussen, a niedługo potem bardzo aktywny Kakabadze najpierw posłał świetne prostopadłe podanie do Rivaldinho, ale Brazylijczyk swoim dograniem nie odnalazł żadnego partnera, a następnie po podania Gruzina celnie uderzył Pelle van Amersfoort, ale ze swojego zadania wywiązał się Damian Węglarz. Nafciarze z kolei mieli problem z przedarciem się przez szyki obronne Cracovii i wejściem w pole karne rywala. Na kolejny strzał niebiesko-biało-niebieskich czekaliśmy aż do 30. minuty, kiedy z dalszej odległości chybił Łukasz Sekulski.
Na to zresztą chwilę później odpowiedź znalazły Pasy i ponownie na listę strzelców wpisał się Kamil Pestka, tym razem uderzeniem sprzed szesnastki, a w tym wydatnie pomógł mu również rykoszet od jednego z obrońców. Zawodnik z numerem 33 wykazywał zresztą duże chęci na zdobycie kolejnych bramek i w jednej z kolejnych akcji nieznacznie pomylił się z dwudziestu metrów. Po drugiej stronie niezbyt silny strzał głową wprost w ręce Lukasa Hrosso oddał Sekulski, a i tak arbiter odgwizdał w tej sytuacji przewinienie jednego z atakujących. Już zaraz na bramkę Nafciarzy szarżował Jakub Mysztor, ale w obrębie pola karnego uprzedził go wślizgiem Dominik Furman. W 38. minucie wychodzący do dośrodkowania Damian Węglarz zderzył się z Adamem Chrzanowskim, a w całej akcji ucierpiał również Hebo Rasmussen. Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy przypomniał o sobie Kakabadze, ale uderzenie po jego indywidualnej akcji zostało na szczęście zablokowane. Chwilę później świetną paradą popisał się jeszcze Węglarz po strzale Mysztora, ale w tej sytuacji do góry powędrowała również chorągiewka sędziego asystenta. Pod koniec piątej doliczonej minuty Łukasz Sekulski szukał płaskim dośrodkowaniem dobrze wbiegającego na piąty metr Marko Kolara, ale całą sytuację dobrze rozczytał Lukas Hrosso i przeciął podanie. Piłka powędrowała jeszcze pod drugie pole karne, gdzie Pestka niecelnym uderzeniem zakończył pierwszą odsłonę spotkania.
Po zmianie stron jako pierwsi zaatakowali gospodarze, ale uderzenie Mysztora zostało zablokowane, a strzał Pestki z ostrego kąta wyłapał Węglarz. W 51. minucie niewiele zabrakło, żeby Rivaldinho trącił piłkę zagraną przez Kakabadze wzdłuż bramki, a już chwilę później niepilnowany przed polem karnym van Amersfoort uderzył niewiele obok słupka. Nafciarze na tym etapie meczu w ofensywie starali się wyprowadzać szybkie ataki, ale żaden z nich nie przyniósł poważnego zagrożenia pod bramką Cracovii. Pasy z kolei raz po raz znajdowały się w strefie obronnej Nafciarzy, jednak brakowało im nieco dokładności. Niecelnie uderzali m.in. Sergiu Hanca, czy Mathias Hebo Rasmussen. W okolicach 65. minuty delikatną optyczną przewagę osiągnęli Nafciarze, ale ich próby dośrodkowań spokojnie wyłapywał Lukas Hrosso. Podopieczni trenera Zielińskiego byli nieco konkretniejsi – najpierw niecelnie uderzył Mysztor, ale w 69. minucie piłka ponownie zatrzepotała w siatce Nafciarzy po precyzyjnym strzale Rasmussena. Od razu po golu na boisku pojawili się Evgenii Konoplianka i Michał Rakoczy. Drugi ze wspomnianych zmienników już po chwili mógł wpisać się na listę strzelców, ale nie trafił między słupki. Zaraz w dogodnej sytuacji znalazł się również Otar Kakabadze, ale do braku precyzji dołożył również zdecydowanie za dużo siły.
Podsumowaniem tego meczu w wykonaniu niebiesko-biało-niebieskich może być zupełnie nieudany strzał Mateusza Szwocha z 83. minuty. Nieco lepiej wyglądało po drugiej stronie uderzenie Kamila Ogorzałego, ale z nim żadnego problemu nie mógł mieć Damian Węglarz. Chwilę później zawodnicy Pasów byli dwukrotnie blokowani w jednej akcji. Mimo starań Nafciarzom nie udało się zdobyć bramki honorowej i tym razem z Krakowa wracają do domu bez punktów.
Kolejny, zarazem ostatni już w tym sezonie mecz 34. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Wisła Płock rozegra w sobotę 21 maja o godzinie 17:00. Na Stadionie im. Kazimierza Górskiego podejmiemy wówczas Stal Mielec.
Cracovia – Wisła Płock 3:0 (2:0)
1:0 – Kamil Pestka 9’
2:0 – Kamil Pestka 32’
3:0 – Mathias Hebo Rasmussen 69’
CRA: 31. Lukas Hrosso, 2. Cornel Rapa, 4. Sergiu Hanca (c), 5. Virgil Ghita (16’, 3. Michal Siplak), 7. Rivaldinho (70', 80. Evgenii Konoplianka), 8. Mathias Hebo Rasmussen, 10. Pelle van Amersfoort (79', 6. Sylwester Lusiusz), 25. Otar Kakabadze, 33. Kamil Pestka (79', 17. Kamil Ogorzały), 38. Jakub Mysztor (70', 11. Michał Rakoczy), 88. Matej Rodin.
WPŁ: 96. Damian Węglarz, 2. Damian Michalski, 4. Adam Chrzanowski (59', 94. Dusan Lagator), 11. Jorginho, 14. Mateusz Szwoch, 15. Kristian Vallo, 20. Łukasz Sekulski (78', 7. Radosław Cielemęcki), 24. Marko Kolar (59', 6. Damian Rasak), 25. Jakub Rzeźniczak (c), 89. Aleksander Pawlak (59', 32. Fryderyk Gerbowski), 92. Dominik Furman (59', 10. Rafał Wolski).
Żółte kartki: Konoplianka – Michalski.
Sędzia: Tomasz Wajda.
Napisz komentarz
Komentarze