Na samym początku spotkania gospodarze przeprowadzili dwie groźne akcje obiema flankami. Na nasze szczęście najpierw mieliśmy jednak pozycję spaloną, a następnie dobrą interwencją popisał się Jakub Rzeźniczak. Chwilę potem niecelnie główkował Jakub Jugas, a po ogromnym zamieszaniu piłka wylądowała w rękawicach Krzysztofa Kamińskiego. Nafciarze odpowiedzieli w dziesiątej minucie. Niestety z rzutu wolnego niecelnie przymierzył Rafał Wolski. Pasy mimo naszej akcji dalej starały się iść do przodu. Po jednym z kontrataków z ostrego kąta strzelił Cornel Rapa, lecz na posterunku był Krzysztof Kamiński. Następnie ruszyliśmy w drugą stronę. Świetnie atak wyprowadził ładnym zwodem Rafał Wolski, jednak wszystko zakończyło się na zupełnie nieudanym uderzeniu Bartosza Śpiączki z dystansu.
Potem zostały jeszcze zablokowane próby Piotra Tomasika i Mateusza Szwocha. Bardzo groźnie zrobiło się po dwudziestej minucie. Wówczas po stałym fragmencie gry dobrze główkował Virgil Ghita, a piękną paradą popisał się Krzysztof Kamiński. Chwilę potem naszego bramkarza po podobnej próbie stopera uratowała już poprzeczka. Po pół godziny gry szczęścia szukał jeszcze Patryk Makuch, jednak ostatecznie na prowadzenie Cracovię wysunął Karol Knap. Pod koniec pierwszej połowy najlepszą okazję na gola miał Rafał Wolski. Jego wolej był niestety minimalnie niecelny.
Po zamianie stron Nafciarze ruszyli do ataków. Niestety próba z dystansu Martina Sulka okazała się niecelna, z kolei strzał Mateusza Szwocha został zablokowany. O włos od wyrównania byliśmy w pięćdziesiątej szóstej minucie. Bartosz Śpiączka świetnie wypuścił prostopadłym podaniem Łukasza Sekulskiego. Napastnik w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok Lukasa Hrosso, jednak praktycznie na linii bramkowej zatrzymał ją Jakub Jugas. Niestety po godzinie gry gospodarze podwyższyli prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego i Krzysztofa Kamińskiego głową pokonał Virgil Ghita. Minęła dosłownie chwila i mieliśmy trzecie trafienie Pasów. Spore zamieszanie, dośrodkowanie i skuteczną główką popisał się Patryk Makuch.
W kolejnych minutach płocczanie starali się zaatakować, jednak gospodarze kontrolowali przebieg meczu. W międzyczasie mieliśmy rzut rożny, po którym niecelnie z powietrza uderzył wprowadzony z ławki Radosław Cielemęcki. Cracovia odpowiedziała z kolei świetną akcją i próbą Michała Rakoczego. Piłka minęła jednak nasz dalszy słupek. Pod koniec meczu zrobić starali się coś jeszcze między innymi Łukasz Sekulski czy Mateusz Szwoch, jednak bez efektów, przy czym krakowianie trafili jeszcze w słupek. Rezultatu nie udało się już odmienić. Wisła Płock przegrała ostatni mecz w sezonie i spadła z rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Cracovia - Wisła Płock 3:0 (1:0)
1:0 - Karol Knap 37'
2:0 - Virgil Ghita 62'
3:0 - Patryk Makuch 65'
Cracovia: 31. Lukáš Hroššo - 2. Cornel Râpă, 22. Arttu Hoskonen, 24. Jakub Jugas, 5. Virgil Ghiță, 17. Mateusz Bochnak - 20. Karol Knap (63', 10. Yevgen Konoplyanka), 18. Takuto Oshima (88', 72. Bartłomiej Kolec), 11. Michał Rakoczy (89', 63. Filip Rózga) - 9. Benjamin Källman (63', 6. Jani Atanasov), 71. Patryk Makuch (80', 21. Kacper Śmiglewski).
Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 19. Martin Šulek (70', 21. Igor Drapiński), 25. Jakub Rzeźniczak, 4. Adam Chrzanowski, 77. Piotr Tomasik - 23. Filip Lesniak (65', 9. Dawid Kocyła), 8. Dominik Furman (76', 7. Radosław Cielemęcki), 10. Rafał Wolski (70', 6. Krzysztof Janus), 14. Mateusz Szwoch - 20. Łukasz Sekulski, 18. Bartosz Śpiączka (65', 24. Marko Kolar).
Żółte kartki: Szwoch, Sekulski.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Napisz komentarz
Komentarze