Wyruszył z Genewy, ma zamiar dotrzeć do Dhanushkodi w Indiach, a potem do Sri Lanki. Zazwyczaj śpi w lesie pod namiotem. Dziś przejdzie przez Gostynin i spędzi noc w okolicy, prawdopodobnie w Lucieniu.
One Step One Smile to szwajcarskie stowarzyszenie non-profit, które poprzez sponsorowanie długich spacerów na całym świecie, chce pomóc wielu projektom humanitarnym w poprawie warunków życia dzieci, aby stworzyć dla nich lepszy świat.
Fanpage One Step One Smile ze zdjęciami z trasy: https://www.facebook.com/onesteponesmile
Trasę podróżnika można śledzić na żywo pod tym linkiem: https://eur-share.inreach.garmin.com/OSOS18
Stowarzyszenie One Step One Smile posiada własną stronę, gdzie można wesprzeć inicjatywę: https://onesteponesmile.org/en/
Od Genewy do Dhanushkodi
Odkąd byłem młody, nie zatrzymywałem się! Zawsze musiałem iść dalej, robić więcej, odkrywać nowe horyzonty, eksperymentować i uczyć się więcej. Z biegiem czasu te pragnienia i pragnienie przeżycia wszystkiego nie rozproszyły się, a po obróceniu się w wielu kierunkach podczas mojej młodości, biorą dziś i przez jakiś czas nowy kurs, nowe znaczenie.
Po tym, jak przeżyłem codzienną pracę i niekończące się imprezy, w końcu otworzyłem oczy na świat, którego nie znałem, a po spotkaniu różnych ludzi w ciągu ostatnich lat zdałem sobie sprawę, że świat, w którym żyjemy dziś nie był tak piękny jak ten, który widziałem. Dzięki nowej wizji świata, którą mi zaoferowano, rozpocząłem swój osobisty rozwój. Poszukałem swojego wnętrza i zainteresowałem się buddyjską filozofią podczas uczęszczania do świątyni. Zwróciłem się również do szamanizmu, wykonując ceremonie. Poznałem historię religii i jej proroków. Zacząłem medytację, żyję po prostu w pełnej świadomości. Biorę udział w seminariach na temat mocy miłości. Przede wszystkim, od czasu tej nowej wizji, spotkałem dużą liczbę osób, z którymi mogłem omówić wszystkie te tematy. I to tylko niektóre z tematów, które wymieniłem wśród tak wielu innych. Potem, po pewnym czasie, po zdobyciu wiedzy i spokoju wewnętrznego, przyszło pragnienie i wola czynienia dobra i udowodnienia, że świat nie jest taki zły i że przede wszystkim mamy moc, aby go lepiej stworzyć. Chciałem udowodnić sobie, że świat jest piękny, nie tylko w książkach, pokazach, filmach czy innych mediach, chciałem to zobaczyć na własne oczy. Aby to udowodnić, rozpocząłem poszukiwania tego ostatniego, a jednocześnie kontynuując moje poszukiwania, mój rozwój osobisty. A żeby pójść na spotkanie z ludźmi, cóż jest lepszego od podróżowania po drogach i ścieżkach! Wszystko po to, aby dać mi maksimum możliwości spotkania, otarcia się i wymiany z mieszkańcami różnych regionów i udowodnienia, że świat jest piękny. Podróż, której celem jest tylko szczegół, najważniejsza jest droga.
Ścieżka dokładnie. Minęły prawie dwa lata, odkąd przygotowałem tę solową eskapadę! Moim celem jest dojście do Sri Lanki, ale mój spacer w imieniu Stowarzyszenia One Step One Smile zakończy się na południu Indii, ponieważ moim celem jest spacer, a Sri Lanka jest wyspą, zdecydowałem się iść tak daleko jak tylko się da, do Dhanushkodi. Wyruszyłem z mojego rodzinnego domu, czyli z Genewy.
Aby wyruszyć w podróż, musiałem określić mniej lub bardziej dokładną trasę z Europy do Azji Środkowej! Korzystałem z Google Maps (i innych źródeł map i oprogramowania), wybierając po miastach i regionach, które chciałem odkryć. Nie wspominając już o wielu ograniczeniach związanych z przekraczaniem granicy, ale także o przejściach na dużej wysokości, pasmach górskich, pustyniach i tak dalej! Konieczne było również uwzględnienie pór roku i pogody przekroczonych regionów...
Moją trasą jest zatem Genewa-Dhanushkodi (południe Indii), mijając Liechtenstein, Austrię, Niemcy, Francję, Luksemburg, Polskę, Ukrainę, Rosję, Kazachstan, Mongolię, Chiny, Tybet i Nepal. Moim podstawowym pomysłem było dojście do Sri Lanki, więc będę musiał przerwać moją podróż w Dhanushkodi. Sri Lanka jest wyspą, a mój projekt to spacer. Wydaje mi się logiczne zakończyć moją przygodę w najbliższej okolicy, bez konieczności korzystania z innych środków transportu niż moje (słabe) stopy.
Ponad 21 000 kilometrów pieszo
Tak, czytasz poprawnie, wybieram się na spacer około 21 000 kilometrów! Co odpowiada połowie długości równika Ziemi... Podjąłem (mądrą) decyzję, aby wybrać się w tę długą podróż. Wybrany materiał został starannie wyselekcjonowany po godzinach i godzinach badań w Internecie, wizytach w sklepie i przetestowaniu materiału. Jest więcej niż nadzieja, iż dokonałem właściwego wyboru!
Przygotowałem się do tej wyprawy, podróżując do Nepalu wiosną 2018 roku, udając się w Himalaje, do Everest Base Camp (5'364 m), na szczyt Kala Patthar (5 '643 m) i Annapurna Base Camp ( 4'130 m). Te wędrówki pozwoliły mi przetestować mój opór przed wysiłkiem i dużą wysokością, moją trasą, która faktycznie przewiduje przełęcze i drogi do ponad 5 000 metrów. Na szczęście mój metabolizm wspiera te warunki! Mam nadzieję, że tak będzie jeszcze za kilka miesięcy!
"Spacer dla solidarności, podróż wzajemnej pomocy"
Thomas, założyciel i piechur
Napisz komentarz
Komentarze