Jednak wydaje się, że historia Gostynina jest dłuższa o jakieś półtora wieku w stosunku do roku lokacji, właśnie dzięki wspomnianemu grodowi. W tym roku mija bowiem 740 lat od pojawienia się nazwy Gostynin po raz pierwszy w źródłach pisanych. Innymi słowy Gostynin istnieje od siedmiu wieków. W roku 1279 książę mazowiecki Bolesław II wystawił w tym grodzie dokument, w którym potwierdził i umocnił stan posiadania ziem i wsi biskupa płockiego. Książę przebywał zapewne w Gostyninie czasowo, dokonując objazdu swego księstwa (co było powszechnym zwyczajem ówczesnych władców) i załatwiał pilne sprawy państwowe. Ciekawa jest w tym kontekście uwaga autora ostatniej kroniki w Latopisie (Kodeksie) Hipackim, mówiąca o tym, że Gostynin miał być ulubionym grodem Bolesława II. Gród ten dziś znany jest wszystkim jako Łysa Góra, pomiędzy jeziorami Kocioł i Czarne. Osada zaś przygrodowa znajdowała się na terenie obecnego cmentarza rzymskokatolickiego (starego), w której wzniesiono kościół p.w. św. Jakuba Apostoła, pierwszą siedzibę gostynińskiej parafii. Gród ten powstał zapewne w 1. połowie XIII w. za czasów księcia Konrada I Mazowieckiego (zm. 1247) i był jedną z wielu inwestycji tego władcy. Miał spełniać ważną rolę strategiczną w tej części jego księstwa. Badania archeologiczne grodziska (czyli pozostałości grodu), przeprowadzone w 1968 r. dostarczyły kilku ściślejszych informacji co do formy i wielkości grodu, a jego funkcjonowanie określiły na XIII – połowę XIV w. Później funkcje strategiczne przejął zamek gostyniński, a osadnictwo przeniosło się na prawy brzeg Skrwy. Dopiero zniszczenie kościoła św. Jakuba Apostoła w czasie „potopu” szwedzkiego spowodowało przeniesienie siedziby parafii do kościoła p.w. św. Marcina w pobliżu gostynińskiego rynku.
Należy w tym miejscu zwrócić uwagę na pochodzeniem nazwy grodu i miasta. Prawdopodobnie nie jest to zagadnienie powszechnie znane mieszkańcom. Często odnosi się ją do „gościnności” dawnych mieszczan, lecz źródło jest inne. Nazwa ta wywodzi się od imienia Gostyn lub Gostin. Utworzona została za pomocą przyrostka dzierżawczego –in, czyli Gostynin to gród, ziemia czy miasto niejakiego Gostyna (Gostina). Nie wiadomo kim był ów Gostin. Nie jest znana również etymologia tego imienia. Czy wywodziło się ono z praindoeuropejskiego *ghostis (w prasłowiańskim: *gostь) = obcy (w łacinie: hostis = wróg, nieprzyjaciel), co może sugerować, że Gostin był obcy w tych okolicach – przybył z obcych stron? Sugestywnych rozważań nasuwa się sporo. Jedno nie ulega wątpliwości, że nazwa grodu i miasta jest formą dzierżawczą od imienia Gostin. Analogiczne jest pochodzenie nazwy wielkopolskiego miasta – Gostyń. W tamtym przypadku formą zaimka dzierżawczego było –j, które zmiękczyło z biegiem czasu n, podobnie jak w przypadku nazwy Poznań. Nic zatem dziwnego, że oba miasta, to wielkopolskie i to mazowieckie, są w nazewnictwie mylone. Zwłaszcza, że w dawnej polszczyźnie przymiotniki tworzono od tematu Gostyn-, stąd gostyński, w odniesieniu także do Gostynina. Jeszcze dziś w miejscowej tradycji gostynińskiej dają się zauważyć te tendencje językowe. Współczesne słowniki nazw geograficznych w języku polskim jednoznacznie podają formę przymiotnikową „gostyniński”, a mieszkańców nazywają „gostyninianami”.
W nadchodzącą wiosnę warto wybrać się na spacer i spojrzeć na pozostałości najstarszej części Gostynina.
–
Ważny etap w historii Gostynina stanowiły czasy rządów książąt Siemowita III i jego młodszego syna Siemowita IV. Z tym pierwszym może być związany początek budowy gostynińskiego zamku, rozbudowanego następnie przez Siemowita IV i później. W sierpniu 1380 roku Siemowit III wydał przywilej proboszczowi parafii gostynińskiej. Pomijając szczegóły, warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Dzięki temu dokumentowi wiadomo, że pierwszym ośrodkiem parafialnym
w Gostyninie był kościół p.w. św. Jakuba Apostoła w osadzie przygrodowej. Osada ta określona jako civitas, czyli miasto, musiała w XIV w. być nieźle rozwinięta pod względem układu przestrzennego i morfologii. Nie miała jednak przywilejów miejskich.
Mimo to, niezależnie rozwijało się osadnictwo na prawym brzegu Skrwy i stara civitas po prostu systematycznie się wyludniała. Nie wiadomo co było przyczyną oraz jak przebiegał ten proces, bo nie dotrwały do naszych czasów żadne dokumenty. Proces ten mogłyby nieco wyjaśnić rezultaty badan archeologicznych, gdyby takie przeprowadzone zostały w centrum miasta. Jakkolwiek było, 8 marca 1382 r. Siemowit IV nadał prawo miejsce chełmińskie nowej osadzie, określonej w dokumencie jako Civitas Nova (nowe miasto). Nowy Gostynin stał się ważnym elementem ożywienia gospodarczego Mazowsza, które nastąpiło w 2. połowie XIV i w XV w.
Układ urbanistyczny „Nowego Miasta”, zwany ortogonalnym lub szachownicowym, nadal widoczny jest w centrum dzisiejszego Gostynina. To typowy układ dla miast średniowiecznych od
1. połowy XII w. Głównym elementem był prostokątny plac, zwany rynkiem, z narożników którego wychodziły główne ulice (zasadniczo po dwie z każdego narożnika). Kościół parafialny zaś wznoszono przy placu, odrębnym od rynku. Prawdopodobnie tak było też w Gostyninie (kościół św. Marcina), choć w tym przypadku nie dotyczyło to kościoła parafialnego. Miasto musiało mieć także system obronny, ale w przypadku Gostynina nic o nim nie wiadomo. Jednak niewątpliwie była jakaś forma ochrony miasta.
Przywilej lokacyjny, znany z piętnastowiecznego odpisu, regulował wszelkie prawa i obowiązki mieszczan. Był silnym impulsem do rozwoju gospodarczego nowego miasta i całej okolicy. I znów brak źródeł uniemożliwia prześledzenie tego procesu także przez cały XV w. Dopiero lustracje z XVI i XVII w. dostarczają więcej informacji o mieszkańcach i gospodarce Gostynina. Zapewne wiele cennych dokumentów, przechowywanych w ratuszu, spłonęło w czasie ogromnego pożaru miasta w 1809 r. Dlatego nasza wiedza na temat Gostynina sprzed XIX w. jest tak bardzo skromna.
Ostatnio coraz częściej słyszy się o zamiarze powołania muzeum w Gostyninie. Nie sądzę żeby teraz był to dobry pomysł. Jest to sprawa raczej na przyszłość. Muzeum to poważne przedsięwzięcie: musi mieć odpowiednią siedzibę (na razie nie widzę takiego budynku w mieście) i zbiory (tego również nie ma?). Może oczywiście być muzeum multimedialne, lecz jest to kosztowne przedsięwzięcie, a obecnie odchodzi się w muzealnictwie o dominacji multimediów nad obiektami historycznymi. Należy w takich przypadkach zachować równowagę i zastosować dobrze przemyślaną koncepcję. Najpierw należałoby powołać ośrodek, który dokumentowałby historię miasta i prowadził przynajmniej minimalne badania w tym zakresie, a także popularyzował wiedzy o dziejach miasta. Po kilku latach stanie się jasne czy muzeum jest potrzebne i możliwe do zrealizowania. Może to nastąpi gdy Gostynin będzie miał już osiemset lat!
Przemysław Nowogórski
Napisz komentarz
Komentarze