Byłem w Grecji już kilka razy i fascynuje mnie tamtejszy slow life - nikt się nigdzie nie spieszy, ludzie żyją jakby w zwolnionym tempie, tu i teraz, mają czas na wszystko i cieszą się życiem.
„Siga siga” to popularne w Grecji wyrażenie, które znaczy „powoli”, „spokojnie”, „nie spiesz się”. Dla Greków to życiowa filozofia, na której zbudowana jest ich mentalność. I to właśnie w Grecji jest piękne. Tam czas jakby stoi w miejscu. John Lennon powiedział kiedyś, że „Jeśli marnowanie czasu daje Ci radość, to nie jest to czas zmarnowany.”
„Siga siga” to grecki styl życia. Po co się spieszyć? Dokąd? Najważniejsze to cieszyć się tym, co mamy. Jaki jest sens gonić za tym, czego nie mamy, jeżeli uniemożliwia nam to radość z tego co mamy? Najczęściej dopiero po stracie doceniamy prawdziwą wartość tego co mieliśmy.
Życie można porównać do jazdy samochodem. Szczerze przyznam, że nie rozumiem brawurowej jazdy z zawrotną prędkością, stwarzającej bardzo często zagrożenie na drogach. Taki kierowca być może dotrze do celu szybciej, ale czy szybciej znaczy lepiej? Pogoń, gonitwa za karierą, pieniędzmi, sukcesem, przysłania nam piękno codzienności. Po co to wszystko, skoro i tak, jak śpiewa Grubson: „Gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się.”
Życie jest długie i nieprzewidywalne. Trzeba się cieszyć każdą chwilą, bez rozpamiętywania przeszłości i gonienia za przyszłością, bo nikt nie wie, kiedy Pan Bóg powoła nas do wieczności. Na tamten świat i tak niczego ze sobą nie zabierzemy. Co ma być - to będzie. Siga siga.
Krzysztof Adamski
christo
Napisz komentarz
Komentarze