O naszym rzeźbiarzu Tadeuszu Biniewiczu znów jest głośno w kraju, a to za sprawą zniszczenia jego rzeźby w Helu. Wandale odcięli przyrodzenie Neptunowi, którego artysta wyrzeźbił dla nadmorskiego miasta. O incydencie donoszą największe media w Polsce. Do Tadeusza Biniewicza zgłaszają się kolejni dziennikarze, proszący o komentarz w tej sprawie.
W rozmowie z portalem gostynin24 Tadeusz Biniewicz powiedział, że jest mu przykro z tego powodu. - To wielka szkoda, uszkodzenie jest nieodwracalne. Element został przymocowany ale to już nie to. Faktycznie jest duże zainteresowanie mediów zaistniałą sytuacją.
Jest duże zainteresowanie, bo i rzeźba jest duża i wyjątkowa. Cały pomnik wraz z cokołem mierzy około 5.5 m. Figurę wykonano na wzór XVI-wiecznej rzeźby Neptuna stojącej na Placu Maggiore w centrum Bolonii we Włoszech.
Policja szybko ustaliła wandala. Za przestępstwo niszczenia mienia o znacznej wartości sprawca może podlegać karze pozbawienia wolności.
and.
Napisz komentarz
Komentarze