Można przypuszczać, że najstarszy cmentarz znajdował się przy kościele św. Jakuba Apostoła w podgrodowej osadzie, powstałej w XIII w. Zgodnie z ówczesną praktyką, cmentarz leżał wokół kościoła (nawet teren przykościelny zwyczajowo nazywano cmentarzem). Kolejny powstał przy kościele św. Marcina, w mieście lokowanym pod koniec XIV w. Nie da się ustalić jego początków. Cmentarz w tym miejscu funkcjonował najpewniej od chwili przeniesienia do tego kościoła siedziby parafii, co nastąpiło w drugiej połowie XVII w. Jest on potwierdzony w protokole wizytacji biskupiej parafii gostynińskiej, przeprowadzonej w 1776 r. Wydaje się, że po wielkim pożarze miasta (28 V 1809 r.), w czasie którego wypaliło się wnętrze kościoła parafialnego, cmentarz ponownie ulokowano na wzgórzu, przy stojącym tam niewielkim drewnianym kościele św. Jakuba Apostoła. Miejsce to było wówczas własnością rządową. W połowie XIX w. okazało się, że cmentarz jest już za mały na potrzeby Gostynina, ale prywatni właściciele (od 1840 r.) terenu nie godzili się na jego powiększenie. Powstała wówczas myśl założenia cmentarza przy drodze do młyna na Ziejce. Lecz i tu zrodził się problem. Właściciele gruntów wybranych pod nowy cmentarz, również nie godzili się na ich sprzedaż. Trzeba było więc powiększyć już istniejący cmentarz. Nastąpiło to dopiero pod koniec lat 60-ych XIX, gdy nowy właściciel majątku Rataje (rodzina Higersbergerów) przekazał kilka hektarów ziemi pod powiększenie cmentarza. Ulokowany tam cmentarz funkcjonuje do dziś jako cmentarz grzebalny. Choć jest parafialnym, to de facto spełnia rolę cmentarza komunalnego. Dziś dominuje na nim typowa dla ostatnich trzech dekad sztuka sepulkralna. Stąd zwraca uwagę kilka „perełek”, odbiegających od monotonnego schematu, pełnych symboliki wanitatywnej. Są więc złamane kolumny z zawieszonymi na nich wieńcami laurowymi lub girlandami czy oryginalnie opracowane krzyże. Niewątpliwie uwagę zwraca pomnik na grobie Józefy Olszewskiej z motywem anioła rzucającego kwiaty, a całość pomnika i dekoracji utrzymana nieco w charakterze rzeźby secesyjnej. W XIX w. przy tym cmentarzu katolickim znajdował się również cmentarz prawosławny, co potwierdza plan Gostynina z 1895 r.
Przy drodze prowadzącej na cmentarz, po stronie zachodniej od skrzyżowania z ul. Zamkową, wznosi się niewielkie, obecnie zalesione wzgórze. Jego charakterystycznym elementem jest kapliczka z rzeźbą św. Jakuba Apostoła. Na wzgórzu tym znajdował się cmentarz zmarłych w czasie epidemii cholery (prawdopodobnie do dziś nie jest naruszony). Gostynin kilkakrotnie nawiedzały epidemie tej choroby (w latach: 1831, 1837 1848 i 1852). Ta ostatnia była najgroźniejsza. W mieście zachorowało wówczas 109 osób, z czego 70 zmarło (przy ogólnej liczbie mieszkańców ok. 1500 osób). Dziś brak na powierzchni ziemi jakiegokolwiek materialnego śladu po tym cmentarzu.
Pomiędzy wzgórzem zamkowym a Ratajami zachowały się pozostałości cmentarza ewangelicko-augsburskiego. Jego założenie związane było ze sprowadzeniem grupy osadników niemieckich, głównie sukienników, do Gostynia w latach 20-ych XIX w. Car Aleksander I przekazał gminie luterańskiej wzgórze wraz z resztkami zamku, aby wznieść w tym miejscu kościół. W jego pobliżu powstał zaś cmentarz, który użytkowany był do końca II wojny światowej. Później opuszczony, zaniedbany, systematycznie popadał w ruinę. Groby dewastowano, niszczono nagrobki, niekiedy ciekawe przykłady miejscowej sztuki sepulkralnej. Przeprowadzone jakiś czas temu prace porządkowe niewiele zmieniły, a części pomników nagrobnych (krzyże) posłużyły jako balaski uniemożliwiające wjazd samochodów na teren cmentarza. Na cmentarzu wznosi się pomnik na grobie 99 żołnierzy z niemieckiego korpusu rezerwowego. Dzięki wysiłkom, opiekującego się od kilku lat cmentarzem, Karla Guntera Fuchsa, mocno zniszczony pomnik został odrestaurowany. Godna uwagi jest jego pełna symboliki dekoracja reliefowa.
W południowej części Gostynina, w dużej odległości od jego historycznych granic, zlokalizowany został kirkut, czyli cmentarz żydowski, zw. też „bejsakwores” (przy obecnej ul. Gościnnej). Wobec braku źródeł trudno jest ustalić jego początki. Prawdopodobnie nastąpiło to wraz z usamodzielnieniem się gminy żydowskiej w Gostyninie, która wcześnie podlegała gminie gąbińskiej. Można więc przyjąć, że cmentarz ten powstał po koniec XVIII lub na początku XIX w. Na cmentarzu znajdował się grób Jechiela Meira (1816-1888), wybitnego teologa i myśliciela, słynnego „Dobrego Żyda z Gostynia”. Do jego grobu w rocznicę śmierci pielgrzymowało śmierci wielu Żydów, głównie chasydów, z różnych regionów ziem polskich. Już w czasie II wojny światowej kirkut gostyniński uległ zniszczeniu. Kamienne nagrobki (macewy) posłużyły do utwardzania dróg. Kilkanaście lat temu na część z nich natrafiono na jednej z leśnych dróg prowadzących do Skrzan. Po 1945 r. kirkut uległ dalszej dewastacji i ostatecznemu splantowaniu. Na jego części powstało osiedle. W 2018 r. w rezultacie starań Piotra Syski na terenie dawnego cmentarza żydowskiego stanął pomnik, upamiętniający nie tylko samo miejsce, ale również pochowanych na nim gostynińskich Żydów.
W przeszłości w Gostyninie funkcjonował jeszcze jeden cmentarz, położony przy niewielkim kościele św. Ducha. Znajdował się tam również szpital, czyli innymi słowy przytułek. Jego początki też nie są do ustalenia. Ludzie tam zmarli byli chowani na cmentarzu położonym obok. We wspomnianej już wizytacji parafii w 1776 r., zanotowano, że cmentarz był bardzo niewielki. W tym czasie w szpitalu już nikt nie przebywał (z powodu stanu technicznego obiektu). Można się domyślić, że cmentarz również nie był już użytkowany. Kościół, szpital i cmentarz znajdowały się mniej więcej w rejonie dzisiejszego skrzyżowania ulic Zamkowej i Termalnej.
W 2018 r. upamiętniona została wieloetniczna przeszłość Gostynina. Warto w przyszłości (obecna sytuacja w świecie inne stawia priorytety) pomyśleć także nad upamiętnieniem dawnych cmentarzy gostynińskich.
Przemysław Nowogórski
Napisz komentarz
Komentarze