Przez pierwsze 5 minut gra toczyła się głównie w środku pola, z przerwami na kilkukrotne wrzuty z autu. Nafciarze próbowali posyłać długie piłki za wysoko ustawioną linię obrony przeciwnika, jednak problemy z dokładnym oszacowaniem jej toru lotu sprawiał mocno wiejący wiatr. Pierwszy, bardzo niecelny zresztą, strzał był jednak dziełem Bartosza Nowaka na początku 8. minuty spotkania. W 14. minucie ten sam zawodnik podszedł do stojącej piłki po faulu Damiana Michalskiego blisko narożnika pola karnego. Jego bezpośrednie uderzenie zostało zblokowane, podobnie jak próby dobitek przez jego kolegów. Chwilę później niecelnie z dystansu uderzał Lukas Podolski. Kolejną minutę później Nowak posłał świetne podanie do wbiegającego między obrońców Piotra Krawczyka, a ten przegrał pojedynek sam na sam z Krzysztofem Kamińskim. Chwilę później ujrzeliśmy dwa uderzenia w poprzeczkę w jednej akcji – najpierw z dystansu spróbował Lukas Podolski, a z 5 metrów obramowanie bramki obił Krzysztof Kubica.
Nafciarze doszli wreszcie do głosu w 24. minucie. Dośrodkowanie Adama Chrzanowskiego zostało zblokowane, a piłka trafiła do Filipa Lesniaka, który z lewej strony chciał płasko dograć do niepilnowanego Damiana Michalskiego. W ostatniej chwili podanie zostało jednak przerwane przez jednego z obrońców. Kolejne słowo należało do przyjezdnych – po akcji z lewej strony boiska ponownie niecelnie uderzał Podolski. Wreszcie po pół godziny gry wynik otworzyli Nafciarze. Przed polem karnym Mateusz Szwoch dograł do Łukasza Sekulskiego, ten „zatańczył” z obrońcami i precyzyjnym strzałem z linii pola karnego nie pozostawił szans Danielowi Bielicy. Przyjezdni szukali natychmiastowej odpowiedzi, ale dwie oskrzydlające akcje Mateusza Cholewiaka nie przyniosły żadnego rezultatu. Po drugiej stronie boiska do gola asystę mógł dopisać Sekulski, ale po jego podaniu Filip Lesniak posłał piłkę w trybuny. Na podwyższenie wyniku czekaliśmy do 37. minuty – po dośrodkowaniu Lesniaka z rzutu wolnego własnego bramkarza pokonał Krzysztof Kubica. Pod koniec pierwszej odsłony obejrzeliśmy jeszcze strzał Adama Chrzanowskiego, który spokojnie wyłapał Damian Bielica oraz zablokowane uderzenie Lukasa Podolskiego po groźnej stracie Radosława Cielemęckiego.
Od razu po zmianie stron zaatakował bardzo bojowo nastawiony Górnik. Najpierw Piotr Krawczyk lekko zblokowal wyprowadzenie piłki przez Krzysztofa Kamińskiego, a chwilę później tuż obok słupka uderzył Lukas Podolski. Po sześciu minutach gry strzał na bramkę po rzucie rożnym oddał Mateusz Cholewiak, a pewną interwencję zaliczył nasz bramkarz. Jeszcze większym wyzwaniem okazało się dla Kamińskiego dośrodkowanie Erika Janzy ze stojącej piłki – nikt nie przeciął toru lotu futbolówki, która skozłowała i gdyby nie czujność i widowiskowa parada doświadczonego golkipera, zapewne wpadłaby do bramki. Już za chwilę świetną sytuację zmarnował Piotr Krawczyk. Nafciarze odpowiedzieli na napór graczy w czarnych strojach strzałem Radosława Cielemęckiego z kilkunastu metrów. Bielica sparował futbolówkę do boku, w jej posiadanie wszedł Łukasz Sekulski i z ostrego kąta próbował jeszcze dogrywać do środka, ale całą akcję wyczyścili obrońcy. W 66. minucie po raz trzeci tego dnia zostało obite obramowanie bramki Kamyka – tym razem piekielnie silny strzał Bartosza Nowaka zatrzymał się na słupku. Po drugiej stronie boiska po dograniu Łukasza Sekulskiego przed szansą stanął Michalski, ale został zablokowany. Nafciarze ustawili się do wykonania rzutu rożnego, Dominik Furman dośrodkował wprost na głowę Łukasza Sekulskiego, a jego strzału nie zdołał obronić ani bramkarz, ani jeden z defensorów. 3:0!
Przyjezdni wreszcie dopięli swego dwie minuty później. W naszym polu karnym najpierw zablokowany został Dariusz Stalmach, ale przy dobitce Alasany Manneha nasza defensywa nie miała już nic do powiedzenia. W kolejnych minutach obejrzeliśmy niecelne uderzenia Podolskiego, Cholewiaka i Dadoka oraz zmasowany napór Górnika. Do interwencji Kamińskiego zmusił w 87. minucie Cholewiak oraz w doliczonym czasie gry Piotr Krawczyk. Ostatni cios zadał jeszcze Lukas Podolski na chwilę przed końcem meczu, ale ostatecznie trzy punkty zostały tego dnia w Płocku.
Kolejne spotkanie Nafciarze rozegrają już w piątek 8 kwietnia o 20:30, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Pogonią Szczecin w ramach 28. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Wisła Płock – Górnik Zabrze 3:2 (2:0)
1:0 – Łukasz Sekulski 30’
2:0 – Krzysztof Kubica (sam.) 37’
3:0 – Łukasz Sekulski 69’
3:1 – Alasana Manneh 71’
3:2 – Lukas Podolski 90+4’
WPŁ: 1. Krzysztof Kamiński, 2. Damian Michalski, 4. Adam Chrzanowski (79’, 17. Marcel Błachewicz), 7. Radosław Cielemęcki (67’, 32. Fryderyk Gerbowski), 14. Mateusz Szwoch (85’, 91. Tomasz Walczak), 20. Łukasz Sekulski, 23. Filip Lesniak, 24. Marko Kolar (67’, 94. Dusan Lagator), 25. Jakub Rzeźniczak (c), 33. Damian Zbozień (67’, 15. Kristian Vallo), 92. Dominik Furman.
GÓR: 1. Daniel Bielica, 6. Krzysztof Kubica (46’, 22. Dariusz Stalmach), 8. Alasana Manneh (83', 29. Adrian Dziedzic), 10. Lukas Podolski, 11. Mateusz Cholewiak, 17. Bartosz Nowak (83', 7. Daniel Pacheco), 21. Piotr Krawczyk, 26. Rafał Janicki, 64. Erik Janza, 77. Jakub Szymański, 96. Robert Dadok (83', 9. Marin Escavy Higinio).
Żółte kartki: Michalski, Kolar, Furman, Rzeźniczak – Podolski, Manneh, Szymański.
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk).
Napisz komentarz
Komentarze