Miniony rok był wyjątkowy choćby dlatego, że nasza umiłowana Ojczyzna obchodziła 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Cieszy, że młodzi Polacy są dumni ze swojej Ojczyzny, że Polska pięknie się rozwija i jest wzorem dla innych, że rządzący krajem bronią wartości chrześcijańskich - fundamentu naszego dziedzictwa i sensu naszego życia.
Powody do radości mogą mieć gostyninianie. To dopiero początek ósmej kadencji ale już po pierwszych obradach widać dobrą atmosferę i chęć współpracy. Jestem przekonany, że zmiany dokonane podczas ostatnich wyborów pójdą w dobrym kierunku. Będziemy przyglądać się rajcom w mieście i w powiecie, a za 5 lat ich ocenimy, jak zwykle przy urnach wyborczych.
Można jątrzyć i cwaniakować, można puszczać fake newsy ale to wszystko do czasu. Demokracji się nie oszuka, na demokrację i owszem, można się pogniewać. Najzabawniejsze jest jak ci co gniewają się na demokrację zaraz po przegranych wyborach protestują w obronie demokracji często ramię w ramię z komunistycznymi emerytami i innymi bolkami.
W Gostyninie też jest pewna grupka sfrustrowanych ciągle niezadowolonych. A wypisują, a mądrują - to tacy nowoczesno-liberalni, pogubieni i nieszczęśliwi ludzie, z pesymistycznym nastawieniem do życia.
Więcej optymizmu kochani, a świat stanie się piękniejszy.
Według różnych badań około 80 procent Polaków uznaje swoje życie za szczęśliwe. Po zmianach ustrojowych na początku lat 90. takie deklaracje składało zaledwie 50 procent społeczeństwa. Jako młody chłopak wyjechałem wówczas z Polski w poszukiwaniu szczęścia do Grecji. Faktycznie w kraju było szaro, buro i pesymistycznie. Ludzie wówczas wyjeżdżali za chlebem. Dzisiaj? Znam wielu co szuka szczęścia za granicą i niemalże wszyscy zgodnie mówią, że tam więcej się zarabia ale życie w Polsce lepsze. Szukają więcej i więcej, gonią za mamoną i budują swój świat. Pamiętajmy, że człowiek poprzez swój sposób myślenia, może się zbudować konstruktywnie albo destrukcyjnie zniszczyć.
W tym miejscu, tu i teraz pragnę przypomnieć moim adwersarzom jak przed wyborami samorządowymi zapowiadałem wygraną w Gostyninie Pawła Kalinowskiego oraz dobrego wyniku Prawa i Sprawiedliwości. Niemalże w 100 proc. przewidziałem wyniki głosowania w mieście i w powiecie. Jedyna moja pomyłka to skład Zarządu Powiatu. W pięcioosobowym Zarządzie jest troje ludowców i tak na dobrą sprawę to właśnie PSL ma decydujące zdanie. Można więc zadać sobie pytanie.
Czy w powiecie coś się zmieniło?
Oprócz tego, że w Zarządzie są jeszcze przedstawiciele innych ugrupowań, moim zdaniem jest silniejsza opozycja i to jest dobry prognostyk na przyszłość. To są dobre zmiany. Jeden z członków zarządu niejaki Roman Augustyniak, szef PO w Gostyninie zamierza budować drogi, chodniki i ścieżki rowerowe, chce poprawiać infrastrukturę sportową przy szkołach. Najbardziej jednak cieszę się z budowy sali sportowej przy LO i boisk wielofunkcyjnych przy GCE i Zespole Szkół. Szkoda tylko, że w budżecie powiatu na 2019 rok nie ma nawet grosza na infrastrukturę sportową wymienioną w kampanii wyborczej przez Augustyniaka. Ale co tam, mamy przed sobą 5 lat.
Aha, zapomniałbym jeszcze o planowanej zmianie samochodu osobowego dla starostwa. Zarząd na ten cel przeznaczył 120 tys. zł. bo trzeba się dobrze reprezentować – tak to widzi nowy starosta, no i dobrze bo "Jak Cię widzą, tak Cię piszą".
W Nowym Roku 2019 życzę optymizmu, wiary, nadziei i miłości. Jeśli chcesz, aby w Twoim życiu zaszły zmiany, musisz sam się zmienić i mieć więcej optymizmu.
Andrzej Adamski
Napisz komentarz
Komentarze