Były działacz Platformy Obywatelskiej swoje niezadowolenie z zamiany Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego wyraził na facebooku pisząc, że nie zmienia się kandydata na ostatniej prostej. - Można było i już dawno należało zmienić sztab. Bo od połowy marca kampania zanikła, Małgorzata Kidawa-Błońska została sama – pisze Kozłowski.
Jego zdaniem Małgorzata Kidawa-Błońska zapłaciła największą cenę za konsekwencję i uczciwość, za jednoznaczne pokazanie, że wybory majowe nie mogą się odbyć. To nie musiało jej przekreślać, lecz mogło budować jej siłę w nowej odsłonie dobrze prowadzonej kampanii.
- Nie pomogę w zbieraniu podpisów, o co nagle prosi mnie wielu moich platformowych znajomych. I nie przyłączę się do chóru entuzjastów zmiany kandydata. Nie podoba mi się zarówno decyzja o rezygnacji z Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, jak i wysunięcie Rafała Trzaskowskiego a także styl, w jaki obie te decyzje podjęto – oświadcza były działacz PO, zapowiadając poparcie Szymona Hołowni.
and.
Napisz komentarz
Komentarze