Krzysztof Kamiński pierwszą interwencją musiał się wykazać w dziesiątej minucie. Mówimy tu jednak nie o na przykład groźnym strzale, a przytomnym wyjściu z bramki, dzięki czemu uprzedził wybiegającego do dalekiego podania Jordiego Sancheza. Chwilę potem nasz golkiper wyłapał także zbyt głębokie dośrodkowanie Andrejsa Ciganiksa. Nafciarze byli z kolei bliscy gola po upływie kwadransa gry. Z lewego skrzydła dobrze na dalszy słupek dośrodkował Mateusz Szwoch. Tam całą akcję zamykał Jakub Rzeźniczak, który jednak w decydującym momencie minął się z piłką! Przyjezdni odpowiedzieli niecelnym uderzeniem głową Serafina Szoty po rzucie rożnym. Następnie mieliśmy kilka prób Widzewa Łódź w jednej praktycznie akcji.
Pierwsza została zablokowana, następnie nieczysto uderzył Dominik Kun, a wszystko zakończył niecelnym uderzeniem Andrejs Ciganiks. Precyzji zabrakło również po drugiej stronie boiska Dominikowi Furmanowi. Niespełna pół godziny gry i kapitalną interwencją popisał się Krzysztof Kamiński! Golkiper z trudem odbił potężne uderzenie Marka Hanouska. Pod koniec pierwszej połowy poważnie czujność Henricha Ravasa sprawdził Kristian Vallo. Który minął zwodem obrońcę i celnie, pod poprzeczkę kropnął zza pola karnego. Zaraz potem raz jeszcze uaktywnił się Słowak, jednak z jego podania nie skorzystał Rafał Wolski. Co pomocnikowi nie udało się wtedy, udało się chwilę potem, gdy umieścił futbolówkę w siatce po krótkim słupku i otworzył wynik meczu!
Do Płocka na mecz z Wisłą przyjeżdża dziś Widzew. Widać to w Gostyninie
Po zamianie stron od razu mieliśmy mocne wejście w drugą część gry z obu stron. Bramki nie zdołali jednak zdobyć kolejno Steve Kapuadi, Jordi Sanchez, a następnie Bartłomiej Pawłowski z dalszej odległości. Potem ten sam zawodnik również pomylił się z dalszej odległości, a w międzyczasie zabrakło precyzji Mateuszowi Szwochowi. W dalszej części gry tempo gry się nieco uspokoiło i Nafciarze mądrze starali się utrzymywać przy piłce, nie pozwalając też rywalowi na groźniejsze kontrataki.
Pod koniec meczu ładnie przed naszą szesnastką odnalazł i obrócił się Juljan Shehu. Pomocnik technicznie przymierzył lewą nogą, jednak na posterunku był Krzysztof Kamiński! Sędzia postanowił przedłużyć drugą połowę aż o dziewięć minut i wówczas to przyjezdni przejęli inicjatywę. Dało to efekt w postaci między innymi celnego woleja Jakuba Sypka. Młody zawodnik strzelił jednak akurat tam, gdzie stał nasz golkiper. Niestety, płocczanie i tak ostatecznie stracili bramkę. W gąszczu naszych obrońców drogę do siatki odnalazł Jordi Sanchez.
Kolejne spotkanie Nafciarze rozegrają już w piątek 17 marca. W ramach 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy zmierzymy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Pierwszy gwizdek o godzinie 18:00.
Wisła Płock - Widzew Łódź 1:1 (1:0)
1:0 - Rafał Wolski 40'
1:1 - Jordi Sanchez 90'
Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 25. Jakub Rzeźniczak, 3. Steve Kapuadi, 4. Adam Chrzanowski - 15. Kristián Vallo (79', 19. Martin Šulek), 8. Dominik Furman, 23. Filip Lesniak, 14. Mateusz Szwoch, 10. Rafał Wolski (90', 95. Damian Warchoł), 77. Piotr Tomasik - 18. Bartosz Śpiączka (80', 20. Łukasz Sekulski).
Widzew: 26. Henrich Ravas - 7. Mato Miloš (79', 21. Jakub Sypek), 95. Patryk Stępiński, 5. Serafin Szota, 4. Mateusz Żyro (90', 33. Martin Kreuzriegler), 14. Andrejs Cigaņiks (79', 23. Paweł Zieliński) - 19. Bartłomiej Pawłowski, 25. Marek Hanousek, 22. Dominik Kun, 77. Kristoffer Hansen (57', 6. Juljan Shehu) - 9. Jordi Sánchez.
Żółte kartki: Šulek - Szota, Żyro.
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Napisz komentarz
Komentarze