Animal Ghost

Zuma to młodziutka (1,5 roczna), średniej wielkości (waży 12 kg) suczka o wyjątkowej urodzie. Ma piękne kolory i aksamitną sierść. Urzeka również proludzkim, miłym, łagodnym i pogodnym usposobieniem. Nie mamy pojęcia dlaczego taka perełka znalazła się na ulicy.

Pionek to jeszcze psie dziecko, któremu ludzie zmarnowali dzieciństwo. To psiak, który stracił pół roku życia. Jego zachowanie wskazuje, że był goniony, straszony i bity. Aż żal było patrzeć, jak próbował uciekać, nie dał się dotknąć, a kiedy nie miał drogi ewakuacji podczołgiwał się lub natychmiast przyklejał się do ziemi i udawał, że go nie ma. W takich chwilach w jego oczach było tylko przerażenie. Socjalizacja idzie pełną parą. Nie da się nadrobić wszystkiego w 2-3 tygodnie, ale z każdym dniem psiak odzyskuje radość życia.

Czy starszy psiak ma jeszcze szansę na dom i prawo do szczęścia? Mamy nadzieję, że tak i że wreszcie ktoś go pokocha. A naprawdę warto!

Aż niewiarygodne, że Lizak nadal jest psem bez swoich ludzi, zwłaszcza, że to właśnie istoty tego gatunku są dla niego sensem życia. Uwielbia kontakt, pieszczoty, głaskanie. Ten pies to żywe 20 kg miłości, czułości i słodyczy.

Diana to sunia w typie owczarka niemieckiego o błyszczącej, półdługiej sierści. Charakter również nie odbiega od psich przodków. Jest mądra, spokojna, zrównoważona i chętna do współpracy z człowiekiem. W stosunkach z dziećmi też nie mamy się do czego przyczepić. Diana uwielbia pieszczoty i kontakt z ludźmi. Obcowanie z nią to czysta przyjemność.

Zdarzają się sytuacje, które po tylu latach doświadczenia nadal wprawiają nas w osłupienie…

Szarość wilka, znaczenia husky, super charakter, lotność umysłu, zimna krew w każdej sytuacji – aż dziwne, że jak dotąd nikt nie pokochał tego cuda.

Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc w pokryciu długów fundacji. Wierzymy w Wasze wielkie serca. Ostatnio pod nasze skrzydła trafiły zwierzaki mocno wymagające. Chore, zabiedzone, z rejonów z których nie możemy liczyć na wsparcie ze strony gmin.

Utrata domu zawsze wiąże się z ogromnym smutkiem, ale kiedy spotyka to starszego psiaka, pęka serce – przede wszystkim jemu. A i wszystkim, którzy na to patrzą i którym na sercu leży dobro zwierząt, też lekko nie jest.

Losy ludzkie często układają się w skomplikowane labirynty, a jeszcze częściej cierpią na tym zwierzęta. Nie będziemy wdawać się w szczegóły, ale efekt jest taki, że dom właśnie straciła Diana – piękna sunia w typie owczarka niemieckiego (na ostatnim zdjęciu) oraz 4 jej szczenięta.

Prezentujemy Wam zestawy trzech miotów kociąt, do których uśmiechnęło się szczęście. W porę trafiły pod opiekę, bo dzikie życie takich szkrabów jest z reguły bardzo kruche. Dwa mioty urodziły kotki wolnożyjące, które po zabiegach wrócą na swój teren. Jeden trójpak ktoś sprowadził na świat, bo pewnie „nie miał sumienia skrzywdzić swojej kotki” sterylizacją, ale widocznie porzucenia kociąt pod ogrodzeniem przy bardzo ruchliwej ulicy sumienie mądrali już nie objęło.

Psiak pojawił się nagle i przez kilka dni tułaczki przemierzył chyba cały Gostynin, urzekając sposobem bycia chyba wszystkie osoby, jakie miał okazję spotkać. Jego nastawienie do ludzi w skali od 1 do 10 możemy ocenić na 20. 

Będzie długo, ale przed sięgnięciem po telefon PROSIMY O PRZECZYTANIE CAŁOŚCI POSTU.

Nosek to spory (21 kg), zaledwie 2-letni, szorstkowłosy rudzielec o oryginalnej urodzie. U niego powiedzenie, że „rudy to nie kolor, tylko charakter” absolutnie się nie potwierdza.

Z Kają poznaliśmy się jakieś 3 lata temu, kiedy pomogliśmy właścicielowi ją wysterylizować. Jej historia jest jednak dłuższa.

Pierwszy sygnał o błąkającym się psiaku dostaliśmy już ponad 2 tygodnie temu, niestety wtedy zniknął i dopiero po tygodniu pojawił się w innym miejscu. Mieliśmy nadzieję, że jest poszukiwany, ale niestety nikt się po niego nie zgłosił, więc zaczynamy rozglądać się za kochającą rodziną dla maluszka.

Wielokrotnie obiecywaliśmy sobie, że nie będziemy angażować się w sprawy wynikające tylko i wyłącznie z ludzkiej nieodpowiedzialności i bezmyślności (żeby nie powiedzieć dosadniej). Mieliśmy nie tracić energii na sytuacje, do których ludzie doprowadzili przez własną ignorancję i mimo oferowanej wcześniej pomocy przez swoje „widzi mi się” nie chcieli z niej skorzystać.

Zwracamy się z prośbą, szczególnie do opiekunów kotów wolnożyjących – zgłaszajcie kotki na zabiegi sterylizacji.

Po raz kolejny przyszło nam szukać domu dla Nera. Kiedyś bardzo nas ucieszyła jego adopcja, bo pies został idealnie dopasowany do swoich opiekunów. Uwielbiał starsze małżeństwo, zresztą z wzajemnością. Niestety śmierć nie wzięła tego pod uwagę, nie dała nikomu taryfy ulgowej i psiak znowu został sam. Prosimy Was o pomoc w znalezieniu dla niego nowego miejsca na ziemi. 

Reszka to jeszcze dzieciak, ma około 8 miesięcy, wiec dopiero uczy się życia.